Wirtualne kokpity to wciąż nowość przykuwająca uwagę. Jak na razie dostępne są głównie w samochodach klasy premium. Można je znaleźć także w nowych Seatach. Jakie możliwości dają kierowcy wirtualne kokpity?
Tradycyjna, analogowa strzałka podążająca po tarczy i szereg kolorowych lampek kontrolnych - tak jeszcze do niedawna wyglądały samochodowe kokpity. Wprawdzie niektóre marki eksperymentowały z wyświetlaczami przypominającymi wyglądem stare elektroniczne zegarki, na ogół były to jednak rozwiązania mało funkcjonalne, niekoniecznie lubiane przez kierowców.
Teraz jednak przyszedł czas na prawdziwe wirtualne kokpity. Można je spotkać w topowych wersjach aut marki Seat. Jak działają i jakie możliwości dają kierowcy? Sprawdźmy!
Nowoczesny wygląd wirtualnych kokpitów? Nie, to wcale nie główna zaleta tych występujących w Seatach. Oczywiście ich twórcy chcieli, by wyglądały nowocześnie. To bez wątpienia udało się osiągnąć. Najważniejszą zaletą najnowszego wirtualnego kokpitu Seata jest możliwość jego personalizowania zgodnie z upodobaniami kierowcy.
Najnowocześniejszą wersję takiego cyfrowego kokpitu można spotkać w najnowszym dziecku iberyjskiego producenta samochodów - w Seacie Leonie.
Po odpaleniu przyciskiem silnika pojawiają się ciekawe graficznie zegary. Jest oczywiście prędkościomierz i obrotomierz. Pomiędzy nimi zaprojektowano miejsce na najważniejsze dane z komputera pokładowego, takie jak np. zasięg. To jednak nie wszystko. Na wysokiej jakości wyświetlaczu znalazło się miejsce na informacje o aktualnie słuchanej stacji radiowej. Na ekranie może się też wyświetlić zdjęcie osoby, która akurat stara się nawiązać z kierowcą połączenie telefoniczne. Kierujący ma szansę sprawdzić nawet tak precyzyjne informacje, jak te dotyczące temperatury cieczy chłodzącej czy nawet oleju w silniku! Pomiędzy dwoma okrągłymi zegarami może pojawić się też mapa nawigacji. Teraz nie trzeba już szukać wzrokiem mapy na wyświetlaczu zlokalizowanym na konsoli środkowej. Jeśli mapa wyświetlana za kierownicą jest za mała, istnieje możliwość rozciągnięcia jej na całą powierzchnię wyświetlacza. Wciąż jednak (choć w zmniejszonej formie) wyświetlane będą podstawowe parametry takie jak prędkość, z jaką porusza się auto. W wirtualnym kokpicie wyświetlane są także znaki z ograniczeniami prędkości, które kolejno mijamy, a auto odczytuje je i zapamiętuje.
To jednak nie koniec. Dostępnych jest jeszcze kilka widoków ekranu - np. z analogowymi zegarami, ale wpisanymi w bardziej kwadratowe ramki, a także ekran typu „digital”. Jest on cyfrowy, dość oszczędny w formie, ale przez to bardziej czytelny.
To także wyjątkowo proste. Zmiany poszczególnych widoków ekranu, a także personalizacji każdego z nich, można dokonać przy pomocy zaledwie kilku logicznie rozmieszczonych przycisków w kierownicy. Wszystkimi funkcjami wirtualnego kokpitu steruje się więc bez odrywania rąk od kierownicy. Nowe funkcjonalności wirtualnego kokpitu Seata potrafią przekonać największych tradycjonalistów przywiązanych do analogowych zegarów.